A zwłaszcza sprawna umysłowo inaczej...
Jestem sprawna umysłowo inaczej albo dzisiaj mam wyjątkowo "udany" dzień!!
Więcej takich i chyba se coś zrobię...
Najpierw w pracy dałam dupy na całej linii...nie z mojej winy, ale to JA w danej chwili dałam...
Odpowiadam tylko za swoje działania i pracę (do czasu aż nie okaże się, że nawet za siebie nie mogę ręczyć!!!)...Ale zastępują mnie dwie osoby.. do tego jedna - mało obrotna komputerowo (wiek), a druga...skleroza? menopauza? Skrajne roztargnienie?? No! - robi takie podstawowe błędy, że włosy stają dęba. Moje - zwłaszcza te niewydepilowane!
Ale jest kierownikiem...i pokazała mi, że jest niebezpieczna, więc ... nie zwrócę jej uwagi, o nie!
Cóż, przeżyję, przetrawię...kosztem kolejnych siwych włosów.
A, że nie jestem próżna...więc - T E R U D N O !
Biorę to na swoją wielką klatę! W końcu kłopoty to moja specjalność...
A potem wieczorem, aktywowałam sobie internetowo konto - założone niedawno...(patrz: Uroda w życiu pomaga)
Próbowałam aktywować to konto!
Trzeba było w pierwszej kolejności zmienić hasło na inne, swoje.
Wymyśliłam pikne! Starałam się!
Zmieniłam! Niom!
Może je nawet tu podam, a co! I tak mi ono teraz na ch... znaczy: nie przyda się
Udało się!
Zablokować je!
Konto znaczy się!
Inauguracja się powiodła - pacjent zmarł!
Szit!
Zespół napięcia się zbliża wielkimi krokami - taka wtedy popieprzona jestem, że strach!
P.S. FUJ!!! Bleee!!!
Ciekawe dlaczego musiałam wybrać akurat luteinę pod język? A można było inaczej...
P.S.2 (22:30)
"Udało mi" się nawet zepsuć tego posta! Mistrzostwo świata, kurwa!!
To jego kolejna wersja... Ciekawe czy uda mi sie go tym razem opublikować bez problemów...
P.S.3 (22:45)
Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!
P.S.4 (22:50)
Mam wielką ochotę i pilną potrzebę przeczytać coś fajnego - najlepiej książkę!
Jak do jutra nie wymyślę nic ciekawego (i osiągalnego od razu!) to zabieram się za Białołęcką "Różę..."
3 komentarze:
Kochana,nie tylko Ty dajesz tak zwanej dupy po całości,nie tylko Ty...ściskam Cię mocno,wiesz?.I dzięki,bo na mym ryju odrapanym wreszcie wylazł uśmiech:)))
Udalo ci sie tym postem mnie rozsmieszyc :) choc wiem ze Tobie pewnie do smiechu daleko...ale pomysl nie tylko Tobie takie dni sie przydarzaja...sciskam i pozdrawiam
Tosię cieszę, że udało się kogoś rozbawić... kobiety, tosię cieszę ;-)))
buziakuję ;-)
Szczególnie "odrapane ryje" ;-)))
Prześlij komentarz