21 sty 2009

Mój kot aportuje!

...lepiej niż mój ostatni, ukochany psiak! Owszem, bardzo lubił, żeby mu rzucać patyki czy piłki, sam chętnie zabierał mi coś z ręki - tylko efekt był zawsze taki sam: Goń mnie! Kika jest niezmordowana w aportach. Koreczek (od winka- jej ulubione, ekologiczne zabaweczki) rzucony - po chwili wraca do mnie i ląduje u mych stóp. Ludożerka czeka w napięciu czy, kiedy i gdzie znowu rzucę. A potem pędziii, nie wyrabiając na zakrętach, obijając się o meble w ferworze pogoni. I już za chwilkę przybiega z korkiem w mordce, rzuca mi gdzieś blisko, a jeśli za długo się ociągam...niby od niechcenia, podsuwa go łapką bliżej, bo może nie dosięgam? I tak co najmniej kilkanaście razy. Aż do zasapania się...Potem pada na boku z wyprostowanymi łapkami i dyszy z wywalonym jęzorkiem - całkiem jak pies.
Nauczyła się ostatnio miauczeć z korkiem w pyszczku ;-) Za pierwszym razem wystraszyła nas - taki dziwny to był miauk. Teraz już wiemy, że ten dziwny gardłowy dźwięk to tylko miauczenie z korkiem ;-))

Ostatnio pomagała mi przy zmienianiu pościeli...
Poniżej zagadka: gdzie jest Ludożerka?





Z mniej przyjemnych spraw, a bardziej obowiązkowych.
Poprawkę pracy zaliczeniowej udało się popchnąć. To super!
Ale z pracy magisterskiej nie napisałam jednego słowa! Fatalnie!! A tak mi na tym zależało!
I do egzaminu uczy mi się bardzo, bardzo ciężko. Stron jest kilkadziesiąt drobnym maczkiem, a mnie się udało już dwa razy zasnąć! Raz przy stronie numer 4, a za drugim razem byłam twarda jak taczanka na stepie i dobrnęłam aż do strony numer 7 !!!
Jutro środa, już środa!!!
W piątek jadę i jest minimalna szansa, że przy powtarzaniu z dziewczynami coś mi zostanie w głowie! Cokolwiek pliizz!!
Egzamin w niedzielę...

Leniwa i niedouczona Fjona - to ja!

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Przepraszam że nie na temat ale mam do Was prośbę, wiem że autorce tego bloga los zwirząt nie jest obojętny więc wierze że sie nie pogniewa jak poprosze Was o podpisy pod petycją dot. ograniczenia przewozu zwierząt powyżej osmiu godzin: www.8hours.eu - wystarczy tylko wpisac swoje dane! Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Twoja Ludożerka jest wspaniała hihihiih, co do zakopywania sie w pierzynach - hmm to jakas domena zwierzątków, mój psiak uwielbiam wprost wkurzac mnie rozwalając sie i rzuacając na pościeli :)))
buziakuje i trzymam kciuki za nauke :)

Anonimowy pisze...

Oj to zupełnie jak mój Maciek tez uwielbiał aportować a pościel to było jedno z ulubionych jego miejsc zabaw :) szkoda że już go nie ma :( co do nauki to idzie Ci coraz lepiej więc trzymam kciuki abyś do końca tygodnia przebrnęła przez kolejne strony :) powodzenia buziole :))

Anonimowy pisze...

Moja droga...Twoja kociczka jest zajebista!. Miecz ciągle zakochany:))). Aaaa...trzymam za Ciebie kciuki, wierzę, że dobrze pójdzie, tylko uwazaj z tym powtarzaniem z babkami, bo, hihihihi, Ty wiesz...drin, drink:)

Fjona Ogr pisze...

Do Anonima -
wejdę na stronę, poczytam i pewnie się wpiszę...
Lubię zwierza wszelakie!
pozdrawiam

Fjona Ogr pisze...

KATRINKO :-)
mój psiak miał takie futro, że wchodził do wyrka tylko na chwilkę, przytulić się. Ludożerka uwielbia pościel...zwłaszcza jak się ścieli prześcieradło! hihi. Obcy pod prześcieradłem - muszę kiedyś zrobić zdjęcie.
buziole
dzięki za "naukowe kciuki" - przydadzą się!

Fjona Ogr pisze...

Aniu witaj :-)
zaraz biegnę zobaczyć co tam nowego u Ciebie?
Tak, nauka lekko drgnęła i kolejne strony zaliczone bez snu hihi
pozdrawiam i buziakuję

Fjona Ogr pisze...

Ej, Ty MYSZO ! ;-) bez żarcików i złośliwości mi tutaj ...hihi. Nauka to poowaażna spraawaa! Zwłaszcza powtarzanie materiału w grupie... (HŁE HŁE HŁE)Nieee! Grzecznie będzie! Będzie! No mówię przecież! ;-)
A Ludożerka jest zajebista! - właśnie rozszarpuje dywanik w korytarzu...po co mi on?...hihi
Dzięki za "naukowe kciuki" - przydadzą się bo z moimi czarami to do bani :-(
buziole