...lepiej niż mój ostatni, ukochany psiak! Owszem, bardzo lubił, żeby mu rzucać patyki czy piłki, sam chętnie zabierał mi coś z ręki - tylko efekt był zawsze taki sam: Goń mnie! Kika jest niezmordowana w aportach. Koreczek (od winka- jej ulubione, ekologiczne zabaweczki) rzucony - po chwili wraca do mnie i ląduje u mych stóp. Ludożerka czeka w napięciu czy, kiedy i gdzie znowu rzucę. A potem pędziii, nie wyrabiając na zakrętach, obijając się o meble w ferworze pogoni. I już za chwilkę przybiega z korkiem w mordce, rzuca mi gdzieś blisko, a jeśli za długo się ociągam...niby od niechcenia, podsuwa go łapką bliżej, bo może nie dosięgam? I tak co najmniej kilkanaście razy. Aż do zasapania się...Potem pada na boku z wyprostowanymi łapkami i dyszy z wywalonym jęzorkiem - całkiem jak pies.
Nauczyła się ostatnio miauczeć z korkiem w pyszczku ;-) Za pierwszym razem wystraszyła nas - taki dziwny to był miauk. Teraz już wiemy, że ten dziwny gardłowy dźwięk to tylko miauczenie z korkiem ;-))
Ostatnio pomagała mi przy zmienianiu pościeli...
Poniżej zagadka: gdzie jest Ludożerka?
Z mniej przyjemnych spraw, a bardziej obowiązkowych.
Poprawkę pracy zaliczeniowej udało się popchnąć. To super!
Ale z pracy magisterskiej nie napisałam jednego słowa! Fatalnie!! A tak mi na tym zależało!
I do egzaminu uczy mi się bardzo, bardzo ciężko. Stron jest kilkadziesiąt drobnym maczkiem, a mnie się udało już dwa razy zasnąć! Raz przy stronie numer 4, a za drugim razem byłam twarda jak taczanka na stepie i dobrnęłam aż do strony numer 7 !!!
Jutro środa, już środa!!!
W piątek jadę i jest minimalna szansa, że przy powtarzaniu z dziewczynami coś mi zostanie w głowie! Cokolwiek pliizz!!
Egzamin w niedzielę...
Leniwa i niedouczona Fjona - to ja!
8 komentarzy:
Przepraszam że nie na temat ale mam do Was prośbę, wiem że autorce tego bloga los zwirząt nie jest obojętny więc wierze że sie nie pogniewa jak poprosze Was o podpisy pod petycją dot. ograniczenia przewozu zwierząt powyżej osmiu godzin: www.8hours.eu - wystarczy tylko wpisac swoje dane! Pozdrawiam
Twoja Ludożerka jest wspaniała hihihiih, co do zakopywania sie w pierzynach - hmm to jakas domena zwierzątków, mój psiak uwielbiam wprost wkurzac mnie rozwalając sie i rzuacając na pościeli :)))
buziakuje i trzymam kciuki za nauke :)
Oj to zupełnie jak mój Maciek tez uwielbiał aportować a pościel to było jedno z ulubionych jego miejsc zabaw :) szkoda że już go nie ma :( co do nauki to idzie Ci coraz lepiej więc trzymam kciuki abyś do końca tygodnia przebrnęła przez kolejne strony :) powodzenia buziole :))
Moja droga...Twoja kociczka jest zajebista!. Miecz ciągle zakochany:))). Aaaa...trzymam za Ciebie kciuki, wierzę, że dobrze pójdzie, tylko uwazaj z tym powtarzaniem z babkami, bo, hihihihi, Ty wiesz...drin, drink:)
Do Anonima -
wejdę na stronę, poczytam i pewnie się wpiszę...
Lubię zwierza wszelakie!
pozdrawiam
KATRINKO :-)
mój psiak miał takie futro, że wchodził do wyrka tylko na chwilkę, przytulić się. Ludożerka uwielbia pościel...zwłaszcza jak się ścieli prześcieradło! hihi. Obcy pod prześcieradłem - muszę kiedyś zrobić zdjęcie.
buziole
dzięki za "naukowe kciuki" - przydadzą się!
Aniu witaj :-)
zaraz biegnę zobaczyć co tam nowego u Ciebie?
Tak, nauka lekko drgnęła i kolejne strony zaliczone bez snu hihi
pozdrawiam i buziakuję
Ej, Ty MYSZO ! ;-) bez żarcików i złośliwości mi tutaj ...hihi. Nauka to poowaażna spraawaa! Zwłaszcza powtarzanie materiału w grupie... (HŁE HŁE HŁE)Nieee! Grzecznie będzie! Będzie! No mówię przecież! ;-)
A Ludożerka jest zajebista! - właśnie rozszarpuje dywanik w korytarzu...po co mi on?...hihi
Dzięki za "naukowe kciuki" - przydadzą się bo z moimi czarami to do bani :-(
buziole
Prześlij komentarz