11 cze 2008

No i poleciał...

Właśnie teraz leci gdzieś, nawet nie wiem gdzie...nad morzem? lądem? Przeszło 10 godzin lotu przed nim, potem jeszcze helikopter, a w końcu konwój lądowy...Tego chyba boje się najbardziej...Chociaż nie! Cała podróż jest długa i niebezpieczna!
Czekamy na jakiś znak, jakikolwiek sygnał, że jest w porządku, że jest bezpieczny (czy to właściwe słowo na tamten rejon???), że jest w bazie!!
Jeszcze tyle godzin rozmyślań i strachu, obaw i niepokoju przede mną...

Myślami jestem z Tobą! Uważaj na siebie i bądź BEZPIECZNY!!!

Brak komentarzy: