4 cze 2008

Nic nie boli tak jak życie - cz.2 Zdrada

Miałam nie pisać, ale muszę - inaczej się uduszę.
Była u mnie kumpela...miałyśmy się uczyć, ale jakoś nie wyszło. No nie do końca, ale połowę czasu przegadałyśmy...
Mąż ją zdradza. Nie będę roztkliwiać się nad szczegółami i banałami typu - a tak byli szczęśliwi, dom, dzieci, dobra praca, plany....To wszystko chuj! Chodzi mi o coś jeszcze - w zeszłym roku robił wykład swojemu kumplowi (w tej samej sytuacji!!!), że rodzina jest najważniejsza i żadna, nawet najpiękniejsza, młoda, obca dupa nie jest tego warta! Że niech docenia co ma, bo jak to straci - będzie żałował! I jak on teraz wygląda??!! Nie chcę bluźnić ale mam na to wielką ochotę, bo tego nie da się opowiedzieć bez emocji! Przynajmniej ja tego, kurwa, nie potrafię! Co sie dzieje dzisiaj z ludźmi - bo problem ten nie dotyczy tylko facetów! Co się z nami dzieje? Nie chodzi o to, czy rodzina jest jeszcze jakąś wartością czy nie, nie chodzi o to, że podobają nam się inni/inne chociaż jesteśmy w związku, albo/oraz ci co się nam podobają - są! Chodzi o łatwość, przystępność, lekkość, ochotę...czyli o to wszystko co powoduje, że zdrada przychodzi coraz łatwiej. Już nawet nie trzeba budować koło niej całej legendy "żona mnie nie rozumie/mąż jest inny niż myślałam, inaczej miało być!" - nikt już się nawet nie próbuje zasłaniać w ten sposób. Po prostu - ty masz ochotę, ja mam ochotę! Reszta to chuj! Uczucia osoby, z którą jesteśmy tyle lat, jej/jego zaufanie, to co razem osiągnęliśmy ...
Tak - to naiwne, a może nawet śmieszne, ale i tak nie godzę się na to! I głośno mówię NIE!!! zdradzie, oszustom, kłamcom, TCHÓRZOM, ludziom, którzy nie potrafią uczciwie i z honorem odejść (skoro partner/partnerka się im znudził/ła, a dookoła tyle pięknych pań i interesujących panów zawsze chętnych i gotowych!) tylko ciągną podwójne życie latami!
Nie chcę nawet próbować zastanawiać się jak ja bym się czuła! Nie i już!
I tak bardzo mi żal kumpeli!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Problem w tym, że ludzie sie zdradzali, zdradzają i zdradzać będą. Tak już jest w naturze, nawet u wiernych łabędzi. Chodzi o różnorodność genów. A jeśli chodzi o uczciwość i lojalność to albo ktoś jest albo nie. A jeżeli nie jest to albo się dowiesz albo nie.

Fjona Ogr pisze...

Różnorodność genów tiaa - niech będzie. Ale i tak oszustwo to oszustwo! Wiele mogę sobie wyobrazić, wiele chyba (!) rozumiem, ale jeśli ktoś sie znudził związkiem, ktoś inny go bierze bardziej - to droga wolna! Jesteśmy dorośli, prawda? i takie rzeczy się zdarzają więc po co gra na dwa fronty? Chodzi mi tylko o to! Sex i pieniądz żądzą światem!

Fjona Ogr pisze...

poza tym jeśli chodzi tu o wymianę genów to o jaką??? Bo ci ludzie już geny wymienili - mają już swoje dzieci, odchowane, prawie dorosłe i wątpię czy czy będą chcieli mieć nowe z nową/ym partnerem! Prędzej uwierzę, że chodzi o przygodę, ciarki, motylki w brzuchu czy inne chuje-muje-dzikie-węże!