24 cze 2008

Europejka

Tak jak przypuszczałam - Manuela z jej Europejką wciągnęła mnie i nie miałam już innego wyjścia tylko przebiegnąć po kartkach jej myśli, uczuć, intymności i rodzinnej sielanki.
Lubię sposób w jaki pisze o swoim życiu, lubię to, co pisze o współczesnej Polsce, lubię jej zabawę słowami - nigdy nie umiałabym tak łączyć wyrazów...
Co ciekawsze i smakowitsze kęski, albo myśli-spostrzeżenia w jakiś sposób mnie poruszające/dotyczące cytuję poniżej, ku pamięci!
...............................................................
"...Wszystko mnie denerwuje. Kłócę się o drobiazgi, wiem - mam przedmiesięcznego jebla. Gorzej - wie o tym również Piotr. Nie próbuje uspokajać, wybiera przeczekanie. Nie wybaczam żadnego krzywego uśmiechu politowania. Być z kimś to wybaczyć mu, że rani nas sobą i brakiem siebie" (skąd ja to znam?!)
...............................................................
"...Mówi się, że pamięć jest żołądkiem duszy. Nie każda umie strawić przeszłość. Zwłaszcza gdy rodzice, zamiast być błogosławieństwem na całe życie, stają się klątwą. Wtedy z pokolenia na pokolenie ciągnie się cierpienie zadawane dzieciom własnym i cudzym..."
.................................................................
"... tak mnie zaszczepił na miłość doustnie i dopochwowo, że nie zauważam żadnego banderasa.." (to całkiem jak mój Szrek)
........................................................................
...chociaż nie jestem zbyt religijna - poniższa opowiastka, bardzo w stylu Manueli, też mi pasuje...

"...Kiedy Ewa miała dość rajskiej nudy, poprosiła Boga o rozrywkę. Przyprowadził jej zwierzęta. Ona jednak nadal nie była zadowolona. 'Jeśli stworzę ci mężczyznę, nie będziesz się nudzić. Ale on będzie cię źle traktował, będzie arogancki, ograniczony, agresywny'. 'Chcę, chcę' - upierała się Ewa. 'Dobrze, pod jednym warunkiem: nigdy nie powiesz mu, że Ty zostałaś stworzona pierwsza. To będzie taka tajemnica między nami, kobietami'."
.......................................................................
"..Watykan wypowiedział się stanowczo przeciwko ślubom homoseksualistów. Świetnie, przynajmniej biskupi nie będą się żenić między sobą. Niestety dodano też groźbę "przeklęcia" heretyków wspierających gejów. Co zrobi Kościół, jeśli homoseksualizm okaże się zapisany w genach? Uzna za rodzaj cukrzycy dającej się wyleczyć manipulacją genetyczną? Może by i podłubać w hetero. Skrócić im chromosomy wyłącznie do seksu reprodukcyjnego, skracając niektórym drogę do nieba. Gdzie w tym "przeklęciu", odrzuceniu, podziało się chrześcijaństwo? Skąd to namawianie do pogardy? Homoseksualizm nie jest pedofilią przekazywaną gwałtem."
...........................................................................................
"...Chora reakcja na seks jest taka sama jak antysemityzm, pada na mózg niezależnie od wykształcenia profesorowi i sprzątaczce.."
.........................................................
"...Wychodząc z sali, słyszymy kawałek innego filmu:'A może spróbowałbyś na chwilę przestać być mutantem?' Powinni to puszczać z głośników w Galerii, zwłaszcza w soboty. Wokół klony modnych dziewczyn: opalenizna z solarium, włosy z farby, spojrzenia z niebytu. Chroniczne striptizerki z nerami i pępkami na wierzchu, gdy jest poniżej dziesięciu stopni. W takim stroju jest dobrze tylko anorektyczkom, reszcie wyłażą po bokach wałki sadła.[...] Dlaczego moda musi być żałośnie przymusowa?"

*Manuela Gretkowska - "Europejka", Wydaw. W.A.B., 2004

Tak, to nie był stracony czas. Głównie dlatego, że dużo go nie upłynęło ;-) bo książkę czyta sie błyskawicznie.
Z niektórymi jej poglądami się nie zgadzam, niektóre fragmenty mnie zwyczajnie drażniły (te przeskakiwałam "po łebkach") ale generalnie - dzienniki, to coś, co w Manueli lubie najbardziej :-)
Teraz czeka jeszcze "Obywatelka" :-)

Brak komentarzy: