3 paź 2008

Jesień idzie...nie ma na to rady...

...a z jesienią październik, a z październikiem nauka...
Jutro jadę na zajęcia. Ależ mi się nie chce!! Ostatni rok, pisanie pracy magisterskiej...
Nie mam zielonego pojęcia jak się zmusić do pracy, nauki i do - najważniejsze - PISANIA!!!
Na razie czeka mnie intensywny łikend...

W kolejce czekają inne "przyjemności"... Na przykład badania, żeby stwierdzić co się dzieje, że się nic NIE DZIEJE w temacie baby-boom...
Chcę wiedzieć co się dzieje i czy może się coś zmienić na lepsze :-)) Oby!
hmmm... czeka mnie pracowity koniec roku.

Nic to, dam radę! Jak zwykle zresztą :-D

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

to nie ma to tamto czas się wziąść do roboty hihiihih bo ja nie kcem sama w ciazy chodzic :))) a z nauką - dasz radę a już wogóle z brzuszkiem to wszyscy wykładowcy beda dla Ciebie wspaniali - mówie Ci :)
buziuchna piątkowa :)

Fjona Ogr pisze...

Hej Katrinkowa optymistko :-))
dzięki za doping - jeszcze chyba porządny kopniak na rozpęd by się przydał hihi.
Zaraz uciekam na pociąg.
A co do brzuszka to ja już mam całkiem pokaźny hihi! Niestety nie od tego co potrzeba :-))
buziakuję i odezwę się jak tylko dopadnę gdzieś kompa
papa

Unknown pisze...

Powiem Ci, że zazdroszczę studiowania. Ja swoje skończyłam już kilka lat temu i bardzo żałuję...

Gośka

ps
jak mam

Unknown pisze...

hihihih
jeszcze ja
zalogowałam sie normalnie i jestem pełna podziwu
widac teraz kto pisze - małgorzata pisze hahahaha - durna jestem ;)

Anonimowy pisze...

Nauka ...z jednej strony brak mi tych czasow studenckich a zdrugiej dobrze ze to juz za mna...dasz rade to jeszcze tylko rok :)a w temacie baby to Kattrinka ostatnio tak wszystkich nastraja optymistycznie ze musi nam sie udac...wszystkim hehehhe pozdrawiam i zycze udanego weekendu :)))

Anonimowy pisze...

Mnie też kochana, czeka...zap...masz mejla od krejzolki. pa:)

Fjona Ogr pisze...

Gosiu super! nareszcie wiem, że to Ty nawet jeśli zapomnisz się podpisać :-))

Ania - pewnie dam radę ale duużo pracy przede mną! a co do Katrinki - noo, nastraja optymistycznie! :-))

Krejzi-Myszo ale i tak damy radę! Zaraz biegnę na pocztę czytać maila hihi.

Buziaki dla wszystkich Was :-)