Tak jak myślałam i przeczuwałam - nici! lipa!
Ciągle nic się nie zmieniło poza jednym - nabyłam drogą kupna test i się przetestowałam.
Czyli znowu się chrzandoli i teraz nawet castagnus nie pomógł. :-(
Czekam, bo nie mam innego wyjścia.
A @ ośmiela się i podchodzi coraz bliżej...
Szreku trochę rozczarowany chociaż uprzedzałam Go, że nic z tego! Ja CZUŁAM, że nic z tego, tak jak inne dziewczyny mają czuja, że COŚ!
Dzięki za kciuki i obgryzane paznokcie...za wiruski i czary! Cóż, trza mi trochę popracować nad tym ;-)) i nad paroma innymi sprawami też.
A na razie idę napić się winka ze Szrekiem. Może jak się rozluźnię to ta cholera wreszcie się całkiem ośmieli?
Buziaki - dziewczyny dzięki!
6 komentarzy:
No i jak?.Rozluźniłaś się?. Ale mam nadzieję, że nie przylazła?.W sensie pozytywnym,hihihihi.Całusy!
Myszkos takos to był!
Z tym rozluźnianiem to do bani! ;-) nawet wino nie smakowało więc na znak protestu poszłam spać. O!
@ ciągle nie ma ale w tej chwili to juz nic dobrego :-( test negatywny więc brak @ oznacza kłopoty. ech!
Hm, a który to dzień?
Kochana, już tak bez nakręcania Cię (choć i tak mam nadzieję), to z tą tygodniową ciążą to lipa straszna.Rzadko nawet pokazuje w dniu spodziewanej@, taka prawda...A jak masz późne owulacje to zapomnij o dniu prognozowanej małpicy...Cóż to może być z Tobą, może ja Cię jednak skutecznie oplułam i czary rzuciłam:))). Całuski.
Oby Myszaku, oby! Niestety znam siebie i swoje szczęście i niemożliwe - jest niemożliwe!
Ale wielkie dzięki ;-)
I ciągle czekam na francę, która teraz mi łaskę robi i nie chce przybyć!
buziaki
Prześlij komentarz