4 sie 2008

Czy mężczyźni są światu potrzebni?


Właśnie skończyłam książkę Janusza L. Wiśniewskiego "Czy mężczyźni są światu potrzebni" i oto garść przemyśleń i refleksji.
Książka, choć z dużą dawką treści naukowych, napisana lekko i z dowcipem. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że Wiśniewski opowiada się po stronie kobiet - i tak było. W drugiej części książki sam przyznaje, że jest feministą...i to się czuje! A najzabawniejsze jest to, że on - samiec, mężczyzna - nie tylko opowiada się po stronie kobiet (podgatunku - dla niektórych samców hihi) ale do tego jawnie kpi sobie z całego męskiego rodu! Gdyby ta książka wyszła spod pióra kobiety - zostałaby zjechana, wszelkie argumenty - podważone, a autorka posądzona o nienawiść, plucie jadem i nie wiadomo co tam jeszcze. A z drugiej strony, mam takie dziwne wewnętrzne przeczucie, że gdyby to napisała kobieta - pewnie rzeczywiście mogłoby to być cięższe gatunkowo...Nie wiem czemu tak myślę...po prostu tak myślę i już.
Podsumowując - zabawne, lekkie, ale przy okazji dowiedziałam się paru nowych rzeczy na temat panów, ich "sprzętu", pragnień i konstrukcji psychicznej ;-))
Poniżej kilka fragmentów.
"...W swoim upodobaniu do obcych samic są bardzo podobni do samców gadów, których mózg zatrzymał się w rozwoju na najbardziej podstawowym etapie..."
"...Pląsają, mają błogi wyraz pyska i poruszają ogonem - ale to popisy nie dla samicy, która jest obok i czeka w gotowości na akt zapłodnienia. Gekony robią to dla samic, które czasami zupełnie przypadkowo znalazły się na oznaczonym terenie.[...] Podniecony seksualnie gekon jest zadziwiająco podobny do mężczyzny, ale w jednym bardzo się od niego różni.[...] Wiele samic oczarowanych ruchami gekona pozostanie na jego terenie [...] Samiec także nie opuści tego miejsca, w nadziei, że może zostać ojcem po raz kolejny. Z kolei większość mężczyzn, po nasyceniu swego pożądania, jak najszybciej zmieniłaby miejsce pobytu..."
"Czy światu potrzebni są jeszcze mężczyźni? Mężczyźni to dziwne stworzenia. Boją się dentysty, wypadania włosów i tego, że ich telefon komórkowy nie będzie miał zasięgu..."
Moje ulubione -
"...Przeciętny mężczyzna generalnie potrafi robić naraz tylko jedną rzecz..." ;-))) [znam to doskonale z własnego podwórka hihi]

Albo takie -

"...Nie wyobrażam sobie mężczyzny, który zniósłby 10-cio kilometrowy bieg w pełnym uzbrojeniu podczas okresu i nie zemdlał. Niektórzy mdleliby już na sam widok krwi. Jestem prawie pewny, że gdyby mężczyźni mieli "swoje dni", byłyby to z pewnością dni wolne od pracy. Zagwarantowane odpowiednią ustawą lub najlepiej dekretem..."

"Mężczyźni kochają się i robią zakupy według tego samego prostego schematu: chcą jak najwcześniej dotrzeć do półek z tym, czego pragną..."

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Boskie!. Musze ją przeczytać, hihihi...i wiesz co, rzeczywiście dobrze, że napisał to facet, zgadzam się z Tobą w zupełności. Po pracy idę do empiku:)))

Anonimowy pisze...

To pisałam ja, Myszak:)))

Fjona Ogr pisze...

A kup! ;-) tylko sie nie zdziw jak Korzecki się zjeży na widok tej książki hihi. Taka była pierwsza reakcja Szreka, zwłaszcza jak wyrywkowo przeczytał kilka wersów, po czym obrażony stwierdził - ale książki czytasz!
hihi
wesołej zabawy przy czytaniu!
pa

Anonimowy pisze...

Tu Marchew. No trochę to oni są potrzebni. Np. dla takiej... no... przyjemności.

Fjona Ogr pisze...

hej Marchewko
no pewnie, że są potrzebni!
do przyjemności, do zmiany koła w samochodzie i paru innych rzeczy teeż ;-))