7 kwi 2009

...dopisane wieczorem

Dojechał szczęśliwie, prawie bez problemów! Jedyne jakie miał to z elektroniką (tel.kom. mu nie zagadał) - ale to typowe dla informatyków, tak jak z tymi szewcami, co to bez butów chodzą ;-)
A więc pociągiem/spacerkiem w przyspieszonym trybie "zaliczył" Paryż ;-)
Mam cichutką nadzieję, że TAK MU SIĘ TAM SPODOBA i taki poczuje niedosyt, że może na którąś rocznicę mnie tam uprowadzi, nakarmi francuskim jadłem, upije francuskim winem...
...może być szampan :-))
...a potem niecnie wykorzysta! O! ;-))

Na razie pojechali do docelowej miejscowości (daleko za Paryżem) i ani słychu, ani dychu.
Pewnie odsypia stresy i wrażenia!
Mnie za chwilę też pewnie łepetyna pęknie na pół! Ale godzina wczesna - może coś pogmeram w mojej pracy-jakże-twórczej!
Wraca w środę.

4 komentarze:

Myszakos zbereźnik pisze...

Wiesz, upicie i wykorzystanie w Paryżewie polecam gorąco, przerabiałam to i było bosko:))))

Fjona Ogr pisze...

Mmm, teraz to mi dowaliłaś, no! ;-(
Tak myślałam, że może być bosko, ale jak byłam tam z 19 (!!) lat temu, to była tylko wycieczka zorganizowana, na której byłam z bratem, a już wtedy sobie wyobrażałam, że fajne, romantyczne miejsce tu jest...nie jedno! To była wycieczka za "odprawę" po zwolnieniu z mojej pierwszej pracy :-( ale WARTO BYŁO bo pewnie kasa by poszła na duperele, a tak się nie zmarnowała!!!
Noszsz, teraz to się będę niecierpliwić...;-))
"no kiedy?, no kiedy?" to będą najczęstsze pytania do Szreka w najbliższej przyszłości hihi

Myszak kusicielka pisze...

Ciśnij go,ciśnij...paryżewa ładnie szumi w głowie i miesza w hormonach. A już najpiękniej jest tam w maju, jak dla mnie. Do maja niedaleko więc kuś mężyka, kuś:)

Fjona Ogr pisze...

Ty! Kusicielko zbereźna ;-)
mię tu nie podjudzaj bo ja i tak NIE MOGĘ nawet marzyć o wyjeździe aż do momentu NAPISANIA, a potem OBRONY!
Ale jako nagroda za dobre wyniki w nauce i parę innych takich, czyli w pakiecie?! Mmm, no, muszę przemyśleć! Bo to PRAWDZIWA MOTYWEJSZON będzie!
Nosz, wracaj Ty Szreku jeden ty!
;-)))