Nnoo, dobszsz: z krótkimi przerwami na jedzenie/WC/kawę/WC/wyprostowanie/WC/kręgosłupa/nóg/WC/ścierpniętego kciuka.../WC(tiaa za dużo kawy!)/pogonienie czy upomnienie/nawtykanie brykającej Ludożerce...
No, dzisiaj to postarała się i dała czadu! Przedwczoraj spała cały dzień aż zastanawiałam się czy aby nie chora, a wczoraj (dzisiaj zresztą też) psoty, psoty, psoty, a potem pokrzepiający i ładujący energetycznie sen. Ale o tym za chwilę.
Napisałam kolejny mały rozdział pracy, ale ważne, że 8 stron do przodu :-))
...a przy okazji, ekhm, u mnie 8 stron komputero/wordo/pisu = 8 tys.kcal (tak tak! kalorii!) wciągniętych/pochłoniętych paszczą (czytaj: otworem gębowym).
Wchłaniam i pożeram wszystko co nie jest szybsze ode mnie...
Wiem: F U J !!! Wiem: W S T Y D!!
Tak samo było z nauką...
Krótko pisząc, wniosek jest taki: ...eekhmm!... nie wiem, qwa, jak będę wyglądać (jeśli tendencja się utrzyma-a wszystko wskazuje, że si i owszem!) jeśli napiszę pracę o pojemności/wyporności/objętości 90-100 stron?!
No, nawet taki matematyczny pacan jak ja umie/wie ile to będzie - auć!
...i - FAK!
chyba przejdę na amfę bo się (podobno?!) jeść nie chce.
Tylko, że skutki uboczne w postaci omamów i schizów bolesne są.
No, dobra - teraz z innej beczki.
Ludożerka daje czadu, ale w ogóle ostatnio fajna jest i słodka.
No, rozrabia, pewnie, ale to nie zmienia faktu, że fajna jest w tym rozrabianiu ;-)) i śmiechu jest przy tym.
Ma coraz to nowe pomysły na rozrabianie, a jej pomysłowość jest nieograniczona.
I ma swoje ulubione, najlepsze na ...nie na świecie tylko w mieszkaniu - miejsca!
Zauroczenie trwa!
Numero uno! - łazienka/woda/kran/wanna czyli wszystko związane z ciurkającą wodą!


Numero dos - wszystko co ekologiczne i naturalne...np. nowe odkrycie - koszyk wiklinowy na ziemniaki...wszelkie kartony najlepiej pełne książek i tepe, korki (butelkowo-winne) i tego typu ...
Tres - balkon!
Qatro - szafa, a raczej na szafie.

A najbardziej lubi jak rozkładamy się z zeszytami, notatkami, jednym słowem z czymś papierzanym na łóżku! To się zaczyna buszowanie dopiero! Bo koniecznie trzeba sprawdzić czy i co jest POD zeszytem, kartką, a tą ostatnią trzeba jeszcze spróbować czy aby nie kwaśna ;-))


A na zakończenie - przyłapana w kuchni.
Stół, okno, pomarańcza - czego chcieć więcej? ;-))
