22 paź 2009

Pierwsze próby komunikacji?

Moja „twardość” brzuszna wędruje. ;-)
I robi się twardsza i bardziej wypukła.
I zmienia pozycje.
Najlepiej wyczuwam ją leżąc na wznak. Wtedy też mogę nie tylko uspokoić ją i ugłaskać, ale też „zbadać” jej rozmiary i obecne ułożenie. ;-)
Przez ostatnie dwa dni trochę dawała mi w kość ta Moja Wypukłość Kochana. Czułam, jakby mój brzuch był w sztywnym pancerzu. Kiedy się kładłam na wznak i głaskałam brzuch – „twardość” się rozluźniała i mniej uciskała. Kiedy przestawałam i zajmowałam się czym innym – twarda wypukłość pojawiała się natychmiast i uciskała...Po kolejnych głaskach znowu następowało rozluźnienie...
Czy można to potraktować jako pierwsze próby komunikacji niewerbalnej ziemia-brzuch? ;-)
Co prawda koleżanka, która też miała w ciąży problemy z twardniejącym brzuchem, powiedziała, że absolutnie nie wolno dotykać ani głaskać takiego brzucha bo bardziej twardnieje, ale...mój brzuch się ewidentnie odpręża więc...;-) Dopóki nie dostanę oficjalnego zakazu będę głaskać moje Ogrzę, bo to ma (moim zdaniem) dobry wpływ. A przy okazji chyba nawiązujemy jakąś formę komunikacji...tak czuję ;-)
Poza tymi wędrówkami (i przemieszczeniami i uciskami) nie odczuwam na razie innych ruchów, motylków, bulgotania (poza moimi jelitowymi hihi), przelewania, drapania itp.
Doświadczone koleżanki mówią, że jak Poczuję, to będę na 100% wiedzieć, że to właśnie TO!
Więc czekam.
A na razie pozostaje mi ugłaskiwanie/uspokajanie Wędrownika (albo Wędrowniczki).
Wczoraj zaczął się dla nas 19 tydzień!

5 komentarzy:

Unknown pisze...

Super uczucie prawda...a koleżanki mają rację. Jak Ogrze kopnie będziesz wiedziała, że to ona anie jelita hahahaha
ściska
delikatnie przytulając się

Unknown pisze...

to byłam ja - Dudu

Fjona Ogr pisze...

hej Gosiu ;-)
czekam i mam nadzieję, że niedługo już się doczekam! :-)) I wierzę, że nie pomylę tego kopniaka z niczym innym hihi.
buziaki

Myszaki pisze...

Kota jest super, figury strzela całkiem Mietkowe:), pozdrawiamy i gratulujemy roczku, 13 letnie staruchy:)

Kobieta z drugiej strony lustra pisze...

Cześć! Przede wszystkim gratulacje!! Ja też miałam skoki ciśnienia i schizy ciążowe :D Na pewno wszystko będzie ok ;) Fajnie się Ciebie czyta! Pozdrawiam gorąco :)