2 paź 2009

Na słodko ;-))

Ostatnio mnie wzięło na słodkie.
Jeśli mam do wyboru twarożek albo wędlinę – wybór na pewno padnie na miód albo dżem. ;-)) To rano, na śniadanie. Później czasami mam fazę na coś słodkiego, ale niekoniecznie. Ale śniadania bez słodkiego akcentu sobie nie wyobrażam. Według wierzeń ludowych – słodkie to na dziewczynkę. Sprawdzimy! ;-) To może być ciekawe doświadczenie, zwłaszcza, że po drugiej stronie guseł i zabobonów jest wróżba cyganki sprzed lat bodajże 15-tu. Cyganka owa zapowiedziała mi syna i do tego o czarnych oczach! A, że w tamtej rzeczywistości w moim wszechświecie orbitował taki-jeden-o-ciemnych-oczyskach, wróżba ta baardzo mi się podobała i na trwałe wyryła się w mojej pamięci. Nie wiedziałam jednak wtedy, o naiwności dziewczęca ech!, że na jej ewentualne spełnienie będę musiała jeszcze sobie nieźle poczekać hłe-hłe. Tak więc na własnej skórze sprawdzę co silniejsze – zabobony ludowe czy cygańskie.

Z innych „słodkości”...
Za stresem stres czyli komplikacji zdrowotnych ciąg dalszy. Znowu zepsuło mi się ciśnienie. Skacze i się podnosi zupełnie beznadziejnie. Nie są to dramatyczne osiągi, ale przekracza graniczne 140/90. Wiem jak nadciśnienie jest niebezpieczne w ciąży, ale nie wiem czy zacząć panikować już i jutro dzwonić do ginki, czy jeszcze chwilę siebie poobserwować. We wtorek idę do niej na wizytę więc to już kilka dni, ale to też AŻ kilka dni. Zobaczymy co będzie dzisiaj wieczorem i jutro rano. Jeśli za bardzo będzie skakać – jutro dzwonię.
Do ciśnienia dołączył kręgosłup. Trochę za szybko! Nie zdążyłam nawet jeszcze przytyć! Ale jest taka możliwość, że gdzieś już teraz mam ucisk i stąd te bóle w pośladkach i krzyżu...A do tego prawie miesięczny bezruch...Później zapewne będzie jeszcze „weselej”. Mam nadzieję, że ze względu na dobre wyniki i po badaniu ginka pozwoli mi na jakąś aktywność – basen, jogę albo cuś? Chyba, że przeszkodą będzie moje nadciśnienie... :-(

A poniżej, niezbyt wyraźne, ale jest – zdjęcie z usg Ogrzyka/Ogrzycy.
Leży/pływa sobie tyłem, na boku. Rozmachane rączki ma z obu stron główki. Wyraźnie pokazał(a) gdzie ma to całe badanie ;-))



fot. 15/16 tydzień

5 komentarzy:

kattrinka pisze...

Ogrzatko jest cudowne, a ze sie odwróciło do badanka, no cóż przeciez skromne jest i nie bedzie odrazu pokazywało co jak i kiedy nie??? ;)
buziakuje Was najmocniej i wiesz gdybys tak ciotce Kasi pokazała jak wyglada Twoj Ogrzycowy brzuszek cio??

Anonimowy pisze...

cudnie...:) asiaw

Fjona Ogr pisze...

KATTRINKO
co do brzusia hmmm...na razie jest jeszcze mój osobisty ;-)) Jak zacznie rosnąć, wystawać poza swoje zwykłe obszary i przypominać ciążowy - chętnie go zamieszczę. Nie wiem tylko czy wtedy zmieści się w kadrze hahaha.
buziaki

ASIU
Dzięki ;-))
pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Kochana, ja problemy z kręgosłupem mam od samego początku ciąży, kilka dni nie mogłam chodzić nawet...A z tym nadciśnieniem to rzeczywiście daj sobie dzień , dwa i dzwoń do lekarza. Lepiej być uznaną za panikarę niż coś zaniedbać.:))
Ogrek mały śliczny i słodki, ciekawe kto się tam kryje...
A z aktywności fizycznej to polecam długie spacery, mi doktorek odradził wszystko inne i nie narzekam - odstresowuję się , dotleniam i nabieram rumieńców:))
I brzusio wkrótce pokaż koniecznie. Mój juz duży i rośnie z nia na dzień.
Ściskam serdeznie i pamiętaj: OBSERWACJA SIEBIE - TAK, MARTWIENIE SIĘ - NIE!!!!
Buziolki, naufrago

Fjona Ogr pisze...

NAUFRAGO
mnie też zapewne z aktywności zostaną spacery ze względu na nadciśnienie. Paskudne skacze i mnie wnerwia. Ale już we wtorek wizyta może ginka coś wymyśli. Co do tego KTO TAM się kryje - też jestem bardzo ciekawa ;-))
A brzusio? To już brzuszysko jest ;-) ale takie mało ciążowe raczej hihi. No cóż - jaki pan taki brzuch ;-)
buziaki