10 lip 2009

U D A Ł O - M I - S I Ę!!!

Chociaż jeszcze trudno mi w to uwierzyć ale udało się! Koniec!
Zdane, zaliczone, obronione!



Dzień bardzo męczący i intensywny od samego, bardzo wczesnego rana.
Wczoraj nie udało mi się już zajrzeć do notatek. Padłam.
Ale za to od 3-ej rano nie spałam! Znowu :-(
Rano pojechałam do Warszawy i chociaż byłam dobrze ponad godzinę wcześniej – okazało się, że były tylko dwie dziewczyny, obie z licencjatu. A potem ja...
Wielką frajdę zrobił mi mój Sponsor ;-) Brat zwolnił się z pracy i przyszedł do mnie na Uniwerek. Oczywiście tylko mnie wkurzał, bo się ze mnie nabijał, ale wiem, że robił to celowo dla odwrócenia uwagi. :-))
Po obronie poszliśmy na kawkę, a potem on wrócił do pracy, a ja na Uniwerek pozałatwiać resztę spraw.
Sama obrona, jak każdy egzamin – pytanie, odpowiedź i najważniejsze to nie tracić zimnej krwi. Umieć się sprzedać, a raczej swoją wiedzę ;-))
U mnie to zawodzi. Wolę pisać niż mówić szczególnie jeśli chodzi o egzaminy.
Ale nic to – jak było, tak było, ważne, że się udało! Na 4! :-))
A potem było jeszcze sporo męczących formalności i bieganina za zaświadczeniami z bibliotek. Byłam mokra! Lało się ze mnie po prostu.
W drodze powrotnej byłam tak zmęczona, że nie poczytałam nawet Łukjanienki. Nie dałam rady. A po wejściu do domu, pomimo niezadowolonych i pełnych rozczarowania mruknięć Kiki, padłam i spałam do powrotu Szreka z pracy...
Poszliśmy na kolację do naszej ulubionej knajpki, ale, niestety, Szreku musiał wrócić jeszcze do pracy uruchomić system i sprawdzić czy wszystko działa :-( Szkoda, że szef nie zgodził się, żeby można to było zrobić zdalnie. No cóż, jeszcze trochę cierpliwości...
A ja chyba za chwilę znowu zalegnę. Czuję się jak przekłuty balonik, z którego zeszło powietrze...Jeszcze nie czuję radości i ulgi, to chyba poczuję dopiero jutro. Na razie jestem z siebie dumna – udało mi się! Cztery lata intensywnej nauki za mną!
A teraz pora trochę pożyć! Bez nauki, bieganiny, terminów, pisania prac zaliczeniowych, egzaminów i stresów...
Pora nadrobić wszelkie zaległości, a uzbierało się tego!
....Tylko od czego by tu zacząć?? ;-))

5 komentarzy:

kattrinka pisze...

hurraaa, hurraaa ;) moje najwieksze gratulacje kochana ;))
ale ja wiedziałam ze sobie super poradzisz, bo madra dziewczynka jestes ;)))

Anonimowy pisze...

gratuluję! asiaw

Fjona Ogr pisze...

Kattrinko i Asiu -
dzięki dziewczyny, wielkie dzięki !!
:-)))

Anonimowy pisze...

ja również gratuluję, podczytuję Cię nie od dziś:))))I teraz trzymam kciuki w kolejnych ważnych dla Ciebie sprawach, oby wszystko było jak sobie wymarzysz:))))

Fjona Ogr pisze...

Dzięki Anonimie :-)) dzięki!