28 lis 2008

Wiem, że nic nie wiem...

Zadzwoniłam do mojej ginki wczoraj, popytałam...i się dowiedziałam, że:
1. system padł (ten, co to oblicza i analizuje wszystkie dane...) i czekają na informatyka (mogę im kilku podesłać jakby co) i nie ma wszystkich danych. Trudno!
2. nie wszystkie wyniki są już do wglądu (m.in. patrz punkt 1.). Trudno!
3. większość parametrów (czytaj: hormony itepe) w normie...chyba... (bo patrz punkt 1.)
4. mięśniaki to - cytuję - pikuś! To wierzę i miło mi! :-) ... i oby!!
5. reszta wyników w środę... :-((
...
I tyle...
A ja czekam na resztę wyników i na wyniki badania Szreka (tego badania co to od konika hihi, Myszaku nie cytuję bo nie minęła 23-cia hihi!) i powolutku zastanawiam się czy nie wstąpić jednocześnie do Klubu Zrytych Beretów?!
Czyli - wszystko w normie poza jednym!!!
Jedną nogą już tam jestem - wiem to!!
Nie wiem czy nie za wcześnie wyrywam się z agitacją, ale i tak sobie pozwolę:
Niech żyje KZB!
A na razie pracuję nad Szrekiem, żeby go umówić i wysłać na badanie...i zgodnie z radą Myszki (hihi) zastanawiam się w co Go wyposażę na nie?...Pończoch nie mam, stringów nie noszę i nie cierpię!!...
Hmmm...Zostaje Twoja propozycja, Myszko ;-)))
A poza tym?
...
Dobrej nocy
pa pa

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

No to nadal czekamy na dalsze wyniki...co do miesniakow to ja sama mialam ich sporo i usuneli mi operacyjnie...da sie przezyc :) pozdrawiam