23 cze 2016

Chore...chorsze

...bo w domu szpital...
Ogrzyk zapalenie gardła! Gorączka, marudy, zły nastrój...antybiotyk!
Kota - uszy! Walka już jakieś miesiące ze trzy! Antybiotyk, flora bakteryjna i teraz uodparniające tabletki.
Mama moja - hmmm, coraz to nowsze "niespodzianki" i "...to nie jaa!"
... a ja ciągle nie mam czasu na wizytę u swoich lekarzy ... kolejnych....A tu kolejka rośnie...niestety.
 dolegliwości też.

2 komentarze:

ania mama t. pisze...

trzymajcie sie kochani w jako takim pionie!!! Fjona - marsz do lekarza!!! <3

Fjona Ogr pisze...

szkoda słów - właśnie moje zaniedbanie zostało ukarane zapaleniem pęcherzaaaa... :-( nigdy czegoś takiego nie przeżyłam i już więcej nie chcę!
buziaki Anno