15 maj 2008

Zespół napięcia ...


..................Dopada znienacka, chociaż się go spodziewam, drga i telepie emocjami, buzuje hormonami , powoduje, że ma się ochotę o wszystko wściekać i pienić, a czasami pluć jadem...
............szarpie!
............męczy!!!
Wqrw full wypas przez cały dzień!
O nic!
O wszystko!
I wtedy niech nikt nie wchodzi w drogę, wrogowie niech umykają, a przyjaciele niech uważają na każde słowo! Bywam nieobliczalna! A jeszcze ta huśtawka emocji i humorków...raz nakręcona, podniecona - prawie radosna, a za chwilę chandra i mega-dół!!! Litości!
Tak sobie czasem myślę, zwłaszcza kiedy prowadzę mój pojazd i obserwuję co się dzieje na drodze (!!!) więc myślę sobie - co to by było gdyby to faceci mieli zespół napięcia??!! Boszszsz! Sądzę, że kilka osób mogłoby tego nie przeżyć! ;-) A kilku facetów mających taką "przyjemność" na raz, za kierownicą, w sklepie czy urzędzie?
HiHi Zresztą, niektórzy z nich i tak zachowują się jak pod wpływem ciężkiego syndromu zespołu napięcia...ale co to ja chciałam?...

Nieważne! Zapomniałam...O! Kolejny objaw - upierdliwy, że nie wiem! Rozkojarzenie!
Na szczęście za chwilę przejdzie, ulży sobie i poczeka na następny miesiąc!!!
Wrrrr!


aaaa!! już wiem!
Chciałam napisać jeszcze, że współczuję mojemu Szrekowi...biedaczysko! To jemu się dostaje...upsss...
I to on najlepiej wie, czym się taki zespół objawia...
Kochany, cierpliwy Szreku mój! Sorki za jazdy ze mną niczym na górskiej kolejce...

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ponad połowa naszego społeczeństwa to kobiety. Dziwne, że pomimo tego wszystkiego znosimy to w milczącym cierpieniu ładnie się uśmiechając, pomimo dzieci, pracy w pracy, pracy w domu, obarczone porodami, zmywaniami, praniami, zakupami, a to przeciez faceci są agresywni. Czy nie za bardzo się kontrolujemy?

Fjona Ogr pisze...

Połowa z połowy naszego społeczeństwa kontroluje się lepiej a połowa gorzej ...
Ja stanowczo należę, do tej mniej opanowanej połowy-połowy hihi

ale komentarz zapamiętam i będę mieć wytłumaczenie! wykorzystam!
;-)

Anonimowy pisze...

Gdyby mężczyźni mieli okres to:
byłyby bezpłatne leki na PMS oraz podpaski supernowoczesne, mieliby prawo odprawiać msze bo czuliby się święci (kobiety nie mogą właśnie z tego powodu: bo są nieczyste czyli mają menstruację i rodzą) - dlatego pełnią role podrzędne w kościele (nie mają władzy i nie tłuką tyle kasy co księża), politycy usprawiedliwiali by słoje głupie decyzje napięciem przedmiesiączkowym i okresem, a społeczeństwo musiało by być wyrozumiałe, w pracy byliby traktowani ulgowo, mieliby prawo do dni wolnych i zwolnień, mieliby prawo do agresji i tłumaczyli by to właśnie okresem, nie ukrywali by tego bo twierdzili by, że to biologia, wprost przeciwnie byliby dumni, że to mają i eksponowali by podpaski w spodniach. Mogę tak długo, ale czy toś zmieni?

Fjona Ogr pisze...

no, no, no! proszszsz jaki wykład.
pewnie by tak było - widzę to oczami wyobraźni! dodać można totalny chaos i permanentny stan wojny - może nawet światowej... ;-))
no cóż, my za to możemy mieć cichą wewnętrzna satysfakcję, że to my jesteśmy silniejsza płeć!!! bo sądzę, że prędzej by wprowadzono dzieworództwo niż jakiś mężczyzna by urodził dziecko! hihi