11 mar 2012

Pourodzinowo

Była impreza urodzinowa Ogrzyka :-)
Był chrzestny, chrzestna z rodziną i babcia … no, tak – ona i tak jest.
Był tort i świeczka (trzymana z daleka od stołu – szprej Szymkowy był super i do tego skuteczny, się podobał i nawet miał dwa bisy!) ;-)
Był synuś-bachoruś chrzestnej i jej męża. Noo, dał takiego czadu, że myślałam, że mu coś pęknie z wysiłku! Biegał, skakał, kręcił się w kółko, biegał, rzucał się i skakał na rodziców, biegał, przewracał się, zrzucał różne wiktuały oraz rozlewał ciecze ze stołu, biegał, skakał, przewracał Szymka, wymachiwał ramionami i kopał powietrze, zaglądał mi do szafek, hałasował, biegał… długo bym tak jeszcze mogła, ale po co? W zamkniętej przestrzeni pokoju wszędzie było pełno jego, zamieszania przezeń powodowanego i buchającej od niego energii. Wiedziałam, że dzieć wychowywany nowocześnie i z absolutnym szacunkiem dla jego potrzeb i fanaberii, w zgodzie z jego (jakże dynamicznym) rozwojem, więc nastawiłam się odpowiednio LAJTOWO. Nawet nie wiedziałam, że tak mogę! A jednak - mogę! Ale Szreku bidny nie wyrobił i w pewnym momencie, ten spokojny Ogr, zaczął się pienić, a nawet wyrzucił na balkon auto, którym syn znajomych demolował nam mieszkanie i próbował rozjechać Ogrzyka (wpatrzonego w starszego kolegę jak w obraz i naśladującego każdy ruch).
Czy wszystkie 5-latki są takie? Wnerwiające, nadaktywne, histeryczne, rządzące i uciszające dorosłych (paluszek wskazujący wycelowany po kolei w każdego z nas, z hasłem: „Ty! Cicho!, Ty! Cicho”), bezustannie domagające się stałej uwagi wszystkich obecnych skoncentrowanej na sobie? Po przemyśleniach zastanawiałam się czy zachowanie dzieciaka nie było czasem wołaniem o powstrzymanie go, o wyznaczenie granic?! Ale co ja tam wiem. Matką jestem kiepską, nie radzę sobie z emocjami, nie wiem czy czasem nie hamuję rozwoju mojego Ogrzka, nie rozumiem jego potrzeb i nie zaspokajam ich tak jak powinnam, a do tego jestem patologią!
W każdym razie kiedy patrzyłam na szalejącego syna znajomych i porównywałam go z moim kochanym urwisem, dotarło do mnie jaki Ogrzyk jest grzeczny i jak na tle tego pierwszego – psoty Szymka są niegroźne i w zasadzie słodkie! I nawet nie przestraszyła mnie ni to groźba, ni obietnica znajomego, że za chwilkę Szymek też taki będzie, bo wiem, że nie będzie! Szymek nie ma w sobie takiego szaleństwa, a poza tym my, jego rodzice, reagujemy i zwracamy mu uwagę jeśli jest taka potrzeba. Nawet zaczynam mieć wątpliwości czy dobrze robimy, czy nie jesteśmy zbyt rygorystyczni, czy nie wychowamy go na zbyt grzecznego i spokojnego?
Nic to, mam jeszcze czas na takie myśli.

W ramach wspomnień, dwie fotki – tort (pyszny!) i Ogrzyk w torbie, w której dostał prezent. Prezent fajny, ale z torbą ile było zabawy! ;-)) Zawsze twierdziłam, że mam bardzo ekonomiczne dziecko – wcześniej w prezentach najbardziej interesowały go metki, a teraz kartony i torby na prezenty.




pees - nie, tort nie jest robiony przeze mnie. Jestem antytalent kulinarny i muszę z tym żyć ;-)

pees 2 - dziękuję bardzo za życzenia dla Szymka :-))

3 komentarze:

agnieszka pisze...

Pięciolatki tak mają... I są często nadpobudliwe. I gadają o kupach i bąkach zbyt często, jak na mój gust :)

Super, że udało Wam się przyjęcie. Najważniejsze, że Szymek świetnie się bawił :)

Kobieta z drugiej strony lustra pisze...

nasze dzieci "w porównaniu" zawsze wypadają lepiej :) ale granice dziecko też musi znać i dużo lepiej mu z tym. Będzie dobrze - pamiętaj - jakiego mnie mamo wychowasz takiego mnie będziesz miała :))) Powodzenia! I odezwij się czasem, mam niedosyt ;)

ania mama t. pisze...

uspokajasz mnie fjono piszac o "normalnym" pieciolatku ;-) porownanie masz wiec wiesz o co chodzi :-)
ale na serio, to chyba rzeczywiscie piecioletni chlopcy w wiekszosci sa juz mocno testosteronem naladowani... wlasnie przechodzac piec minut temu obok ogrodka przyprzedszkolnego obok nas powital mnie jakis okolo pieciolatek stojacy przy plocie slowami : czesc kupko, czesc siusiu , a inne dzieci w tym samym wieku pokladaly sie ze smiechu ...
szymek wystajacy z za torebki z misiem bezbledny :-)
pa