1 sty 2011

MMXI

czyli Nowy 2011 Rok!

Sylwester za nami. Co tam Sylwester - mamy za sobą pierwszą dekadę XXI wieku!
Święta i Sylwester minęły spokojnie i w miłej atmosferze.
To były PIERWSZE TAKIE ŚWIĘTA I SYLWESTER. Pierwsze z Ogrzykiem! :-))
Święta pod znakiem choroby Ogrzyka (na szczęście już jest całkiem dobrze!) spędzone w gronie najbliższych (mamy i brata), spokojne, na luzie i bez napinania się. Ogrzyk szalał i był radosny, cieszył się z obecności babci i chrzestnego. Ale choinka nie zrobiła na nim większego wrażenia, a z prezentów najbardziej podobały mu się opakowania, pudełka i … metki (zwłaszcza te na pluszakach). ;-)
Sylwester spędziliśmy ze Szrekiem, pierwszy raz od wielu lat, we dwoje tylko. :-))
Szymkowi bardzo podobały się zimne ognie (które „mądra” mama kazała zapalić w pokoju, a potem trudno było wywietrzyć smród i dym pozostały po nich), ale już znacznie mniej wybuchy petard i innych wynalazków za oknami! Chociaż trudno mu się zasypiało w takich hałasach (u nas na osiedlu strzelanki zaczynają się praktycznie od 17-ej i to na ostro), w końcu zasnął i (na nasze szczęście) huk i wystrzały o północy nie obudziły Małego.
Wieczór mijał nam spokojnie i miło. A kiedy do Ogra zadzwonił kumpel i rozgadali się nieco, wstyd się przyznać, ale przysnęłam! Szreku obudził mnie po godzinnej drzemce (ok. 23-ej). Tiaaa, starość nie radość! ;-)
O północy, stojąc na balkonie, popijając szampana (znaczy wino musujące) i oglądając wybuchy kolorowych rac i sztucznych ogni, życzyliśmy sobie, żeby Nowy 2011 Rok nie był gorszy! Żeby był choć troszkę lepszy, żeby zdrowie bardziej nam wszystkim dopisywało (bo to najważniejsze) i jeszcze kilka innych „żeby”. Niech się spełni!

A nasz Ogrzyk jutro kończy DZIESIĘĆ MIESIĘCY!
Mierzy ok. 71 cm i waży ok. 9,5 kg!
A do tego …
Umie/potrafi:
- śmiać się i uśmiechać tak cudnie, że serce mięknie!
- wnerwiać/męczyć zmianami swoich humorków i marudzeniem tak mocno, że aż … no, mocno, no! (po mamusi to ma!)
- znosić ze stoickim spokojem (i bezczelnym uśmieszkiem!) moje krzyki. Ale tego się spodziewałam (i Szreku mnie uprzedzał!) … w końcu w ciąży tyle wrzeszczałam na kocicę, że zdążył się przyzwyczaić do tego „tonu” i teraz się nie boi. ;-)
A uwagi typu – „Kika zostaw! Szymek nie rusz?!”- to bezcelowa strata pozytywnej energii! Bezczelni! ;-)
- siedzieć długo, tak długo ile Mu się chce/potrzebuje! Jednym słowem po pełzaniu sam sobie siada! Cóż za niezależność! :-)
- a także - a jakże! – oprócz błyskawicznego (szybkiego, znaczy się!) kraulowania po podłodze, próbuje (pow)stać! Łapie się dosłownie wszystkiego (na przykład koszulki na wielkich cycochach swojej matuli-Ogrzycy, kanapy, foteli oraz każdej powierzchni byle-tylko-w miarę-chwytnej), podnosi się i wspina, a potem przez krótszą lub dłuższą chwilę STOI! Jak się zapomni i ma asekurację próbuje też dać krok do przodu. Mały wędrowiec!
- łazić za kotą, zaczepiać ją, gruchać i gugać do niej słodko. Bardzo się nią interesuje (i vice versa!)
- mówić „mama” (co oznacza mama, a także tata! Choć w czasie Świąt zdarzyło mu się kilka razy szepnąć słodko, jakby na próbę „tata”, a Szreku rozpłynął się ze wzruszenia)
- brykać/przewracać się na brzuch i wstawać w sytuacjach kiedy potrzebne jest chwilowe unieruchomienie np. przy karmieniu czy przewijaniu (te dwie czynności od jakiegoś czasu są dla mnie małym koszmarem i walką z Małym)

A poza tym –
Najbardziej interesują Ogrzyka nasze komórki, piloty od telewizora, przewody elektryczne (!), szuflady, a z zabawek, jak pisałam wcześniej – opakowania oraz metki, które analizuje i bardzo szczegółowo ogląda. ;-)

ŻYCZĘ WSZYSTKIM I KAŻDEMU Z OSOBNA SZCZĘŚLIWEGO, LEPSZEGO POD KAŻDYM WZGLĘDEM
ROKU 2011!

3 komentarze:

Kobieta z drugiej strony lustra pisze...

Nawzajem Fjonko Nawzajem!! i Niechże nam się szczęści! Ja dodatkowo poproszę dla nas jeszcze morza cierpliwości :)) I jeszcze proszę nowe Foto Twojego skarbu! :) Przesłodki jest ogrzyk :))) I jaki sprytny! Niech rośnie zdrowo.

Fjona Ogr pisze...

Oj, no taak!! Zapomniałam o oceanie cierpliwości!!
nad fotką Ogrzyka się zastanowię - morze tu coś umieszczę, może na maila Ci wyślę, zobaczymy. :-)
pozdrawiam

Kobieta z drugiej strony lustra pisze...

a mi jest wszystko jedno w jakiej formie :)))