28 sty 2011

Foto - galeria

Nie ma mnie - czytam! :-))
Wszystko co się da! Jak poczytam - może coś wrzucę...
Na razie fotki Ogrzyka i koty w różnych konfiguracjach ;-)


W większości komentarz zbędny ;-)
Generlanie gdzie On - tam i kota... i odwrotnie!








a tu przyłapani przy szufladzie!


zasłonka! ileż możliwości machania!

nowe, groźne miny! tu a'la zbój S(m)arka-Farka (ostatnio ulubiona)

7 komentarzy:

ania mama t. pisze...

fjona- twoj synus jest sliczny:-)))
te pejsy mnie rozwalily, a niebezpieczna mina - czad :-)))))
tadeusz gdyby wiedzial o twojej kocie i szymku bylby zazdrosny- nasze uciekaja przed nim gdzie pieprz rosnie , a on tak by chcial wziac je na rece :-)))
pozdrawiam - ucaluj twojego slodziaka w nosek odemnie
pa

Fjona Ogr pisze...

Aniu,
buziak przekazany ;-)
A co do fryzurki - faktycznie, jest już nieźle zarośnięty hihi.
Co do koty - Tadzio nie ma czego zazdrościć ;-) Szymek jest tak upierdliwy ostatnio (pomimo razów łapką) że zapewne kota też niedługo będzie przed nim uciekać. ;-)
papa

Kobieta z drugiej strony lustra pisze...

Cudny Gość :))) Już chyba nie pamiętam jak moja Jula była taka "mini" :D:D teraz to już panna :D muszę też jakieś foty wrzucić - a właściwie to co słychać iii... co czytasz? Bo JA TEZ :D:D

Fjona Ogr pisze...

hej Kobieto!
dziękować ślicznie za komplementy, dziękować ;-))
Julka to już panna, a z tym zapominaniem coś jest - nam też trudno uwierzyć, że Szymek był "kiedyś" taki malutki jak oglądamy zdjęcia! ;-)) A to w końcu ile...kilka miesięcy! hihi
Co do mojego zaczytania - czytam wszystko co mi wpadnie w ręce i nie jest szybsze ode mnie ;-))
Była Nurowska (Rosyjski kochanek), potem pierwsza część serii o wampirach S. Meyer (widziałam film ale i tak zadziwiająco dobrze się czytało. Jeszcze 3 książki przede mną i się na nie cieszę!), aktualnie czytam Tuszyńskiej "Rodzinna historia lęku" (cięższa gatunkowo ale dobrze napisana)
A Ty co czytasz??
papa
pees: czekam na foty Juli! Absolutnie! ;-))

Unknown pisze...

Rośnie na potęgę. Śliczny jest, mądry i fajnie tłuściutki :P (za tłuściutki możesz bić ;) )
Pozdrawiam gorąco

anastazja pisze...

Wiem jaka to radośc,jak sie patrzy a postepy takiego smyka.
Ja urodziłam swojego synka jak miałam 39 lat.Najpierw byłam załamana,bo przecież już byłam za stara na dzieci ,no i miałam już trójkę.
Ale teraz wiem,że to były własciwe boze plany wobec naszej rodziny,bo naprawde w wielu sytuacjach istnienie synka nas ratowalo.

kattrinka pisze...

hej kochana moja!!!! ;)
A Twój Szymuś to przepiękny chłopak normalnie - az sie napatrzec nie mogę i sie zastanawiam kiedy to moje dziecie bedzie takie duze i sprawne ;))