6 sie 2009

URLOP!!

:-))))))
Od wtorku mam długi urlop.
Zgodnie z groźbami poszłam na całość i wzięłam 18 dni roboczych czyli praktycznie do końca miesiąca. Wracam do pracy 31-go! To się nazywa urlop!
Nawet jeśli nigdzie nie wyjedziemy, bo kasa bardzo będzie nam teraz potrzebna, coraz bardziej...to nic nie szkodzi.
Na razie odsypiamy. Ja w każdym razie zapadam w jakąś śpiączkę ;-)) Sama się sobie dziwię ale widocznie organizm potrzebuje więc...niech się regeneruje!
A jak odeśpię to druga w kolejce jest sprawa doprowadzenia mieszkania do porządku, a to prawdziwe WYZWANIE!! I trochę nam zajmie hihi
Na razie leniwie i na zwolnionych obrotach mija pierwszy tydzień urlopu.
Kota jest zdezorientowana. Chyba jej pasuje taki tłok w mieszkaniu, ale tylko "chyba".
Szreku dopada ją znacznie częściej niż zwykle i miętosi. A, że kota ambitna i waleczna, a do tego nie lubiąca czułości na zawołanie - kotłują się przez chwilę, a ja wiem co zaraz usłyszę: wściekłe z bezsilności powarkiwania i posapywania (Koty, nie Szreka). ;-) A kiedy wkraczam i kategorycznie żądam od Szreka uwolnienia jego ofiary, na odchodne Kikora rzuca mu jeszcze kilka prychnięć. Potem leży gdzieś i dyszy zupełnie jak pies (Kika, nie Szreku) ;-) Cyrk!

W poniedziałek, czyli ostatni dzień przed urlopem, Kika wyjątkowo upierdliwie kręciła się i chodziła za mną krok w krok. Oczywiście wskakiwała na stół, a stamtąd wdrapywała mi się na ramiona, żeby ją tulić i nosić. Ma takie napady czułości, ostatnio coraz częściej. Ale chyba po urlopie jej przejdzie hihi. Będzie miała nas potąd! Powyżej uszu znaczy się ;-)
W końcu, kiedy byłam już gotowa do wyjścia, Kika warowała przy mojej torebce.
Zażartowałam: "właź do torby, zabieram Cię ze sobą!" Nie trzeba jej było drugi raz powtarzać.
Ku mojemu zaskoczeniu, z niewielkimi problemami (w końcu kotek niczego sobie, a torebka mała) zapakowała się i była gotowa do zabrania ;-))

Czego dowód poniżej.

No czyż nie jest słodka?!




5 komentarzy:

kattrinka pisze...

Twoja Kika jest nieziemska!! ;) nadziejam sie ze miło spedzasz urlopik i duzo odpoczywasz - należy Ci sie kochana ;)
buziakuje z całego serduszka ;)

Fjona Ogr pisze...

Dzięki Kattrinko :-))
Staram się wypocząć na maksa i mam nadzieję, że się uda!
buziaki

Myszaki pisze...

Moja droga, leż, pachnij i wyśpij się "na zapas":))), bo wiesz...a Kika jest niesamowita!. De beściara:). ściskam mocno!

Anonimowy pisze...

cudnie jest mieć urlop, nie? Pierwszy tydzień zawsze służy do rozkręcenia się:)))) A Kika przewspaniała, możesz ją zawsze zabierać do pracy, na urlop, na zakupy...W końcu Yorki się zabiera to czemu nie koty???
A ta senność...Hmmmmmm:)))))
ozdrawiam serdecznie i udanego wypoczywania

naufrago

Fjona Ogr pisze...

MYSZAKI
leżę, wysypiam się (aż do gnicia powiek hihi) może się da wyspać na zapas...? ;-))
A co do Kiki - skromnie się zgodzę: jest niesamowita! :-)
buziaki dla Was Myszki ;-))

NAUFRAGO
o tym zabieraniu Kikory wszędzie to jeszcze pomyślę - za bardzo na razie się stresuje. Ale stopniowo chcemy ją przyzwyczajać.
A ta senność...hmmm - Wasza Czujność hihi
pozdrawiam Was gorąco ;-))