17 lip 2015

Jestem...

Jestem, żyję ...  i daję znak-sygnał, żeby mi bloga czasem nie skasowali.
Byłam w czarnej dupie, otarłam się chyba nawet o depresję. Ale moje chłopaki, mój charakter, znak zodiaku czy inne woo-doo nie pozwoliły mi "zanurkować"...
Choć łatwo nie było - zwłaszcza w pracy (tak, jak się spodziewałam).
Może kiedyś do tego wrócę, a może wcale nie warto?!

Chcę znowu pojawiać się, pisywać (bo tego mi brakuje) i czytać, co u innych ;-)

buziaki dla wszystkich!

4 komentarze:

ania mama t. pisze...

czekalam i sie ciesze :-) - nawet bardzo - buziaki kochana

Anonimowy pisze...

no nareszcie jesteś!!!!:-)))
naufrago

Fjona Ogr pisze...

Cześć dziewczyny! Jestem :-)

Elsa pisze...

Nareszcie. Ja też wróciła, choć po znacznie krótszej nieobecności !