7 kwi 2011

Na kolanie i po łebkach ;-)

No, to streszczam się.
Bo się zebrało, a dzieje się!
Dziś tylko część ;-)

Ogrzyk nosi okulary.
Wada potwierdziła się. Geny nie kłamią … i nie śpią. Teściowa może być z siebie dumna – nareszcie jej wnuk coś po niej i jej rodzinie odziedziczył! Złośliwość sama ciśnie się na usta, zwłaszcza po jej ostatniej wizycie, kiedy triumfalnie ogłosiła na „dzień-dobry” – no, ale teraz jest już bardziej podobny do Szreka! Czytaj: no, wreszcie! Nie chciałam jej martwić, że „na mieście” mówią, że jest odwrotnie … Niech tam! ;-)
Tak więc okulary.
Koszmarna kasa, jak za takie malutkie, gumowo-plastikowe-coś! Ale skoro ma zapobiec problemom ze wzrokiem i zezowi – gra warta świeczki! Ważne, żeby Ogrzyk się nie męczył.
Ogrzyk walczył przez chwilkę, ale cwany Szreku włączył TV (narkotyk dla tak nieletnich) i … bach! Okular na nos! Mały, zapatrzony w migające obrazki, nawet nie zauważył…
A potem jakoś poszło. Nosi, bo nie ma innego wyjścia. Chyba nawet trochę lepiej/wyraźniej widzi. Ma dni lepsze i gorsze. Czasem nie zdejmuje, ale coraz częściej (niestety) okulary stają się kartą przetargową i ewidentnym manipulatorem. Kiedy coś mu nie gra, czegoś chce, a ja mu na to „nie!”, albo gdy nie ma nastroju – ściąga okulary! Ale trzeba zobaczyć JAK to robi! ;-) To jest manifestacja!

Kręgosłup wysiada mi.
Systematycznie, skutecznie, podstępnie, boleśnie, stale!
Dźwigam, krzywię się i wyginam w dziwnych, niespodziewanych kierunkach i potem mam!
I potem BOLI!
Ostatnio coś chrupnęło … mało nie zemdlałam! Ja wyłam z bólu, a Ogrzyk się śmiał. Cóż, myślał, że matka znowu się wygłupia.
Wizyta u neurologa.
Boleśnie płatna.
Pan doktorek posłuchał, popisał coś, postukał tu i tam, posmyrał i oznajmił: „kręgosłup przeciążony! Nie dźwigać!” … HA! Dobre sobie – niech to Ogrzykowi powie! Kręgosłup to pikuś, bo się okazało, że drętwiejące ręce to objaw cieśni nadgarstków. Tak czy owak masakra! Noce do bani! Co dwie godziny budzą mnie zdrętwiałe dłonie, bolące jak cholera! Nie pomaga zmiana pozycji. Nic nie pomaga! Doktorek nie chciał zdradzić jak można sobie pomóc. Stwierdził, że potrzebne są badania nerwów nadgarstków (w sumie ok. 170 zł!) i wtedy mi powie czy jest źle i jak bardzo. I co dalej. Bo w najgorszym wypadku grozi mi operacja. A nawet dwie. TFU TFU!
Na razie nie robiłam tego badania z powodów obrzydliwie przyziemnych …

W ogromnym skrócie to tyle.
Reszta nastąpi wkrótce.
Chyba ;-)

I jeszcze coś a propos sexu ;-) tego w wielkim mieście!
Oglądam serial zarywając nocki!
Na Comedy Central powtarzają. Super!

6 komentarzy:

kattrinka pisze...

ojjj naprawdę się dzieje... kochana Ty uważaj z tym kręgosłupem słonce... bo wiesz Ogrzyk musi miec zdrową mamusie ;))
Trzymajcie sie cieplutko!! ;)

Kobieta z drugiej strony lustra pisze...

Noo wreszcie to ja Cię będę motywować tak częściej skoro to działa :))))
Kurczę, kobieto kręgosłup to nie przelewki - moja Mama też dostała ultimatum pt. nie dźwigać i też mało sobie z tego robiła... A teraz boli już codziennie :(
Brak kasy to chyba problem w większości rodzin. U nas też jest BARDZO cienko :/ WSZYSTKO jest cholernie drogie... Ale postaraj się pójść na te badania... Ściskam mocno!

Fjona Ogr pisze...

Dziewczyny!
Napisałam długaśne odpowiedzi na Wasze komenty, ale mi w piz... ale mi poszły w eter! Terudno! Będzie krósza wersja i oby tym razem weszła!

Kasiu,
staram się dbać o kręgosłup, ale różnie mi wychodzi w obecnej sytuacji ;-) Twój ostatni post mnie poruszył i będzie odpowiedź u Ciebie i chyba cała notka u mnie. Bo każdy kij ma dwa końce i opowiem jak to wygląda z mojego końca ;-)

Kobieto,
upomnienie przyjęte na klatę ;-)) jak widzisz (i czytasz)
Kręgosłup daje mi w kość od wielu lat więc wiem z czym igram ... niestety. A badania (mimo tej cholernej kasy) zrobię bo chcę wiedzieć...
buziakuję

Anonimowy pisze...

Witam, co do nadgarstków, to mam to samo, dostałam zastrzyki sterydowe i pomogło....a jezeli wróci to wtedy pomoże tylko zabieg....niestety, innego lekartwa nie ma.....pozdrawiam, Madzia

Fjona Ogr pisze...

Madziu,
dzięki za komentarz. Czytałam trochę o problemach z nadgarstkami i wygląda na to, że faktycznie za bardzo nie ma na to rady poza zabiegiem. Najgorsze, że i z tym ostatnim różnie bywa :-(
Ważne, że TOBIE POMOGŁO. Oby problemy nie wróciły.
pozdrawiam

ania mama t. pisze...

hej hej fjonko,
no nareszcie tu dotarlam na tyle dlugo by cos napisac - gdzie zdjecie przystojniaka w okularach?:-)))
co do porad zdrowotnych , to sama nie jestem autorytetem, wiec powiem tylko, ze trtzymam kciuki , zeby sie wszystko szybko polepszylo
a na plecki , moze by tez jakies sanatorium sie przydalo?
sa w pl takie dla matek z dziecmi?
pa calusy