21 kwi 2008

Podróż mojego życia - LIBAN





Cieszę się, że miałam okazję przeżyć TAKĄ podróż!!! Tego się nie zapomina...Ciekawa jestem tylko co, z tego co widziałam wtedy - po ostatnich walkach przetrwało do dzisiaj?! Bardzo pragnę pojechać tam kiedys i zabrać mojego Szreka ...tylko czy będzie tam jeszcze co oglądać???

4 kwi 2008

.....a ch........

........w biegu, ciągle w biegu!
Mam dość! Zwyczajnie! Nawet chwila (dłuższa lub krótsza) spędzona przed TV wywołuje wyrzuty sumienia...co ja jestem, popierdolona?? Dokąd ten bieg i po co i czemu coraz szybciej i szybciej??!! Gdzie ten czas tak zapitala? A może to jego popiętroliło??
W pracy chujnia, matka - do uśpienia, życie towarzyskie........jakie, kurwa życie towarzyskie???????? a potem się umiera!
No do bani po prostu!
Mam nadzieję, że za dwa dni wejdę tu i wykasuję tego posta i wpiszę coś skrajnie innego!

a teraz tylko jedno - jak mawiał mój dziadek...." abyśmy tylko zdrowi byli..."
Święta racja panie dzieju, święta racja!!!