…bo wczoraj z przerażenia wstrzymałam oddech.
„Pozazdrościłam” Myszakowi czy co? Rano plamienie – kawa z mlekiem, a po południu ból brzucha i brąz… I ten brzuch tak dziwnie bolał. :-(
Spanikowana zadzwoniłam do ginki z pytaniem co mam robić. Uspokajała mnie, żeby nie panikować, a jeśli będzie mnie to bardzo niepokoić, żeby przyjechać.
Potem, przez resztę dnia oczywiście nerwy i strach i pretensje do siebie o głupoty, że może za bardzo wyluzowałam i zaszalałam z bieganiem/zakupami/porządkami, a co gorsze, że może za wcześnie zabrałam się za przygotowania dla Ogrzyka (ciuszki, pokój…), że może zapeszyłam. No, tego typu bzdury mi latały po głowie z prędkością światła. :-((
Tylko Ogrzyk nic sobie nie robił z moich schiz i zaszalał wieczorem tak, jakby się popisywał jaki to on jest silny i zwinny i jak szybko umie już machać rączkami i nóżkami jednocześnie. Nawet Szreku był pod wrażeniem tego co się działo pod jego dłonią, w moim brzuchu. "No, teraz to dopiero masz żwawego Obcego" - powiedział w końcu z podziwem ;-))
Dzisiaj pojechałam do ginki. Badanie do najprzyjemniejszych nie należało, bo wymęczyła mnie i wygniotła, ale zdaję sobie sprawę, że na izbie w szpitalu byłoby jeszcze mniej przyjemnie więc… Najważniejsze, że szyjka oki, ani śladu brązu (?!?! A rano jeszcze był!), a moje wrażenie, że Ogrzyk się obsunął i jest niżej w brzuchu jest słuszne – bo albo słabsze mięśnie pozwoliły się obniżyć macicy albo taka moja uroda. Ale to nie problem. A, że aparat do podsłuchu małego serduszka nie chciał Ogrzyka podsłuchiwać, zrobiła mi jeszcze usg, które potwierdziło , że wszystko oki.
Ulga! Mam brać nospę i espumisan (bo u mnie to nie wiadomo), a gdyby twardniał brzuch – fenoterol. Ale mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby.
A poza tym?
Na świecie zrobiło się biało. Może w tym roku będzie śnieg na święta? Dobrze by było, bo lubię jak jest biało w święta.
Święta za pasem, ale jakoś w tym roku mnie w ogóle nie biorą. A może biorą ale inaczej? Tym bardziej, że mam nakazane oszczędzać się i żadnych porządków nie robić. Wykorzystam to z dziką rozkoszą. ;-)) Choinka będzie ubrana w przyszłym tygodniu i może okna Szreku pomyje. Wigilia będzie u nas. Będzie kameralnie, bo z mamą i bratem. I nawet nie ma mowy o jakimś napinaniu się, bo najważniejsza jest rodzinna atmosfera – a ta będzie.
W ogóle te święta będą dla mnie inne. Nigdy dotąd nie byłam tak skoncentrowana na sobie i pewnie już nie będę. Nigdy dotąd nie było we mnie tyle nadziei i strachu jednocześnie. Tyle skrajnych emocji.
W pierwszy dzień świąt pojedziemy do babci Szreka, bo obiecaliśmy. No, chyba, żebym źle się czuła, ale mam nadzieję, że dam radę. I już.
Idę zapolować w kuchni, a potem wyrko i relaks. Na szczęście mogę sobie pozwolić na luzik i relaks. :-))
4 komentarze:
Bydzie dybrze:))), leniuchuj, ja też leżę do góry brzucholem, to nasze ostatnie leniwe świeta:) i nasze prawo do wypoczynku. Ps.Moje cyce mnie dzisiaj bolą i ciekną od nocy:)wery seksi jestem...
Ja brałam fenoterol 3 miesiące, było ok. A plamienie czasem jest z powodu grzybicy, ale jeśli ginka nie stwierdziła to pewnie nie. W każdym razie to tez przerabiałam i nie jest to groźne dla dzidziusia. Ważne że minęło.
Oj Fionko, ciągle strachy jakieś nie? Dobrze, że wszystko w porządku, na szczęście!!! :))) Ten Mały Szymuś to egocentryk rośnie - lubi skupiać na sobie uwagę:)))I dobrze, w końcu będzie wyczekanym syneczkiem Mamusi...
A Ty odpoczywaj, rozpieszczaj się i nie daj się żadnym schizom, damy radę. Święta miną nawet jak będzie w domu brudno:))
Rzeczywiście inne te Święta w tym roku...Ale chyba takie cudownie inne prawda?:)))
Dużo zdrówka i spokoju!
naufrago
Myszaku
leniuchuję bo też wychodzę z założenia, że to ostatnie "podrygi"...a Wigilia bardzo kameralna więc wybaczą nieład w chacie ;-)
Ino,
Mam nadzieję, że Małemu nic nie będzie. I mam nadzieję, że bez fenoterolu się obejdzie...
Naufrago
tak ciągle nowe strachy! Ale cóż począć ;-) uroki ciąży, prawda?
a co do świąt - tak, będą zupełnie inne niż do tej pory!!
i obejdzie się bez szalonej gonitwy po sklepach i sprzątania - nie to w tym roku najważniejsze.
Prześlij komentarz