20 cze 2010

Pozazdrościłam Kobiecie...

... i zmieniłam wygląd (bloga, no przecież!! bloga!).
... Bo mi się już nudziło ...
Na razie tak to będzie wyglądać.
Zobaczę jak mi tu będzie i czy jeszcze coś zmienię.
A może w końcu te zmiany natchną mnie do napisania czegoś ;-)
Mam nadzieję, bo mam ochotę tylko sił i czasu brak.
A więc popatrzę, poczekam, poczuję i zobaczę.
Dobranoc


pssst: i coś mi się zdaje, że nie będzie to pierwsza i ostatnia zmiana tu, na tym blogu ... i we mnie.
Oj, nie ostatnia! ;-))
To prawie jak obietnica albo groźba ...

2 cze 2010

Dzień Dziecka

A ja zafundowałam mojemu Ogrzykowi szczepienie … :-(
Przykro mi było, ale taki był termin. Cóż, pocieszam się, że to dla Jego zdrowia.
Wiozłam Ogrzyka do przychodni jak na ścięcie. Tak bardzo bałam się powtórki z ostatniego szczepienia, czyli kilkugodzinnego krzyku.
Tym razem, jednak, Misio był dzielny! :-))
Badanie, mierzenie, ważenie – wszystko zniósł z cierpliwością niespotykaną u Niego.
A potem było kujnięcie. Dobrze, że tym razem mogłam stać przy Ogrzyku, trzymać Go za rączkę i mówić do Niego. Patrzył na mnie i uśmiechał się … do czasu, oczywiście. Ale za to bardzo szybko uspokoił się w moich ramionach.
W drodze powrotnej zasnął tak mocno, że korzystając z suchej aury zrobiłam dłuższy spacer.
Potem było kolejne karmienie, a ja intensywnie wpatrywałam się w miny Ogrzyka szukając śladów zaczynającego się kryzysu. Nic się nie wydarzyło! Nawet temperatury podwyższonej nie miał! :-) Misio zjadł, „pogadał” ze mną i zapadł w kolejną drzemkę. W końcu kąpiel, butla i sen. Śpi jak suseł! Spokojnie i mocno!
Udało się – kryzys nie nastąpił.

A teraz będę się chwalić, czyli cyferki!
Ogrzyk ma teraz 58 cm i waży 6 kg!
O!

p.s. Ciągle mam wątpliwości co robić ze szczepieniami nieobowiązkowymi, czyli rotawirusami i pneumokokami ... No, nie wiem co mam robić. Pytałam już tyle osób i każdy ma inne zdanie. Rota chyba sobie darujemy, ale pneumokoki chcemy dać. Ale nie teraz, niech podrośnie. Tyle decyzji. Jak tu zrobić, żeby było jak najlepiej dla Ogrzyka, żeby nie obciążać za bardzo teraz Jego układu odpornościowego, a z drugiej strony, żeby potem niczego nie żałować?

p.s.2 Jutro Ogrzyk kończy trzy miesiące! :-))